A Olszak's profile

"Zadziwiające losy wyrazów" Łucja Brzozowska

Ilustracje do serii felietonów Łucji Brzozowskiej "Zadziwiające losy wyrazów" 
Poniżej fragmenty wybranych felietonów i ilustracji.
wydawnictwo: poczytne.pl
http://www.poczytne.pl/
 
"A że Pan Bóg ją stworzył, a szatan opętał,
Jest więc odtąd na wieki i grzeszna, i święta, Zdradliwa i wierna, i dobra, i zła,
I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza...
I gołąb i żmija, i piołun i miód
I anioł i demon, i upiór i cud,
I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna, Początek i koniec – kobieta – to ja. "
"Nu, siedzim my koło siebie, a ja, wiadomo, jak nie upodobam kogo, tak milcza.
Nu, a ten delegat, tak prosto kręciołka jaka. A czemu ja nie służa, a co ja uważam, a dlaczego to, a dlaczego tamto.
A niech on skiśnie... nu prosto jeść nie dai!
– A jak panu podobała się wystawa?
– A cóż: para parszuków, jedna kura czubata... "
"Pod Marymontem (dziś jest to dzielnica Warszawy) spotkał jakiegoś dworzanina, jadącego na łowy, któremu wyłuszczył swą sprawę. Na jego pytanie, co będzie, jeśli król mu odmówi, odpowiedział, że w takim razie król może pocałować jego kobyłkę pod ogon. Dworzanin przyrzekł ułatwić szlachcicowi audiencję. Tak też uczynił. Jakież było zdumienie i przerażenie zadziornego właściciela kobyłki, gdy się okazało, że dworzaninem tym był sam król! Wysłuchawszy supliki szlachcica, król na zakończenie przypomniał mu jego nieparlamentarne słowa i zapytał, co teraz będzie. Szlachcic, choć stropiony wielce, rzecze: „Słowo się rzekło, kobyłka u płota”.  "
"A przecież tłumacz poezji – zwłaszcza poezji! – zasługuje, by o nim pamiętać i darzyć go szacunkiem niemal takim, jakim się darzy autora. I tu w pierwszej kolei wymienić należy Tadeusza Boya-Żeleńskiego, jednego z najwybitniejszych, a bezspornie najbardziej zasłużonego z polskich tłumaczy, zamordowanego przez Niemców we Lwowie. Ten poeta, satyryk, krytyk teatralny, publicysta, tłumacz, znany raczej jako autor głośnych Słówek, jest według mnie niedoceniany. A przecież to jego doskonałym przekładom zawdzięczamy znajomość z literaturą francuską, od Villona poczynając, poprzez Moliera, Balzaca i Stendhala, aż do pisarzy XX wieku. Rola historyczna tych tłumaczeń jest olbrzymia jako reakcja przeciwko przekładom bezkrwistym, nijakim."
"A gdy jesienią wrócił z wyprawy do Kijowa, wspomniał o swoim koniu i kazał go przywieść do siebie. Gdy mu powiedzieli, że koń już od dawna
nie żyje, kazał się prowadzić do kości jego. Przyszedłszy na miejsce, posta- wił nogę na czaszkę, żaląc się na fałszywe wróżby wieszczków. A gdy tak mówił, żmija jadowita z onego łba końskiego wypełzła i ujadła go w nogę, i od tego umarł. "
"Polskie media imię Lew odmieniają jak lew, ten, co to uważany jest za króla zwierząt. Czyżby jakaś aluzja, że ten Lew też jest królem? Biznesu? Łapówkarstwa? Intrygi politycznej? Nawet zapytany o odmianę tego imienia profesor Jerzy Bralczyk powiedział, że w celowniku imię to ma postać: Lwu. Więc jak, Lwowi czy Lwu?  "
" Nie wiem, czy za czasów Mickiewicza ktoś potrafił piękniej tę Laurę zaśpiewać, niż to robią soprany z „Mazowsza”, wiadomo jednak, że była to ulubiona pieśń naszego bardzo wrażliwego na muzykę Poety"
"Z żalem muszę na tym poprzestać, bo zbytnio nam się ta rozmowa przedłuża. A tak bym chciała w imieniu poetki obdarzyć Sylwestra – jemiołą, która szczęście przynosi, Krystynę – tulipanem, Aleksandrę – orchideą, Helenę – peonią (po wileńsku piwonią), kwitnącą gałązką czereśni – Michała, Natalię – wrzosami, białym goździkiem – Jerzego, malwami – Wandę, floksami – Janusza, różami – Dorotę, nasturcjami – Marię, a krokusami Wiktora. Można jednak temu zaradzić: sięgnijcie, proszę, po Imionnik z kwiatem Agnieszki Osieckiej."
"Zadziwiające losy wyrazów" Łucja Brzozowska
Published:

"Zadziwiające losy wyrazów" Łucja Brzozowska

Zestaw ilustracji do wybranych felietonów Łucji Brzozowskiej pt. "Zadziwiające losy wyrazów". www.poczytne.pl

Published:

Creative Fields